Każdy człowiek może osiągnąć sukces zawodowy, gdy ma wizję lepszego życia i czuje potrzebę rozwoju.
Aby to się jednak udało, niezbędna jest jasna ścieżka, powtarzalny proces, który nada ramy jego działaniom, wyznaczy kierunek i pokaże krok po kroku co dalej robić.
To właśnie robi model Success Orbits™ – to plan działania, który pozwala osiągnąć sukces zawodowy, biznesowy oraz finansowy. Masz na tyle odwagi, aby wdrożyć go u siebie?
Orbity, po których krąży nasze życie zawodowe
Model Success Orbits™ pomaga zrozumieć na czym polega rozwój kariery i biznesu oraz wyznacza kierunek działania, gdy chcemy osiągnąć sukces. Obrazuje przebieg życia zawodowego z podziałem na 6 etapów - symbolizowanych przez orbity. Bo tak właśnie wygląda nasze życie zawodowe - wchodzimy na orbitę i możemy krążyć po niej w nieskończoność.
Ale możemy też włożyć energię w to, aby wyrwać się z niej i przeskoczyć na kolejną, która zapewni nam więcej możliwości. Model pokazuje także dlaczego osoby osiągające zbyt szybkie sukcesy, przeskakując o 2 czy nawet więcej orbit, mają problemy, aby się na nowej płaszczyźnie utrzymać.
Na modelu widoczne są także rodzaje sukcesu, który możemy osiągnąć. Połączenie par następujących po sobie orbit daje nam sukces zawodowy, biznesowy oraz finansowy. Dzięki temu mamy wybór, czy chcemy iść dalej czy ten poziom sukcesu na ten moment jest dla nas wystarczający i chcemy na nim pozostać.
Kolejność poszczególnych orbit również nie jest przypadkowa, bo tylko idąc od środka do zewnętrznej orbity, nabywamy odpowiednią wiedzę, umiejętności i doświadczenie, aby utrzymać się na kolejnych poziomach.
Specjalista
Każdy z nas zaczyna nasze życie zawodowe od bycia specjalistą, czyli tak naprawdę od szeregowego stanowiska w jakiejś firmie. Brzydko mówiąc, jesteśmy pionkiem w organizacji, który ma swoje zadania i ma je wykonywać, za co dostaje wynagrodzenie. Nie ma tutaj znaczenia czy dopiero zaczynamy, czy jesteśmy ekspertem z 30-letnim doświadczeniem. Nadal jesteśmy na tej samej orbicie i tu utyka najwięcej osób.
Oczywiście jest to jakieś rozwiązanie w niektórych przypadkach, bo są zawody w których lata doświadczenia są mocno premiowane i wysoko wynagradzane. Lekarz, prawnik, architekt czy nawet budowlaniec z latami praktyki mają wyższe stawki niż początkujący.
Ale taki schemat rozwoju życia zawodowego przez zdobywanie doświadczenia raz, że wymaga wiele lat zdobywania doświadczenia, dwa, że nie jest odporny na zmiany rynkowe (co, gdy wejdzie nowoczesna technologia, która zastąpi pracę lekarzy?) a trzy, że w większości przypadków nie gwarantuje sukcesu. Zauważmy, że większość stanowisk specjalistycznych generuje taki sam zysk dla organizacji i nieważne czy wykonuje go osoba z zerowym doświadczeniem czy 20-letnim. Czy sprzątaczka po latach pracy wygeneruje większe korzyści dla firmy, która ją zatrudnia i dzięki temu dostanie podwyżkę? Nie, bo firma przykładowo pobiera od swoich klientów 100 zł za godzinę sprzątania, a jej płaci 40 zł. Jeśli taka osoba poprosi o podwyżkę 10 zł/h to będzie oznaczało zmniejszenie marży dla firmy, bo klient nie zapłaci 110 zł/h doświadczonej sprzątaczki, ale nadal 100 zł. Tak więc taka osoba nie otrzyma podwyżki lub na jej miejsce zaraz wejdzie ktoś nowy.
Co więc zrobić w sytuacji, gdy wiemy, że nasza praca nigdy nie będzie warta więcej dla firmy lub jeśli nie możemy już dalej się rozwijać jako ekspert (to zjawisko zwane “szklanym sufitem”)?
Przejść na kolejną orbitę!
Manager
Kolejnym poziomem rozwoju zawodowego, po tym jak zdobyliśmy już doświadczenie jako Specjalista, jest zostanie Managerem. To osoba, która swoją pracę wykonuje z pomocą innych ludzi. Dzięki temu staje się cennym trybem w organizacji, bo jest w stanie nie tylko dwoma, lecz wieloma rękami dowieźć efekty.
To już znacznie podwyższa wartość pracy takiej osoby dla firmy, bo w tym samym czasie jest w stanie dostarczyć o wiele więcej korzyści. Zdejmuje także odpowiedzialność z właścicieli tego biznesu, za zarządzanie ludźmi tak, aby dostarczali oczekiwane rezultaty.
Czyli już przestajesz być pionkiem, który łatwo zamienić na inny. Zaczynasz być istotnym trybem w machinie, dzięki której cały biznes działa jak szwajcarski zegarek.
I dobra wiadomość jest taka, że wcale nie musisz siedzieć na orbicie Specjalisty dziesiątek lat. Bo nie musisz być ekspertem, aby zostać managerem. Tu liczą się zupełnie inne kompetencje, wiedza i umiejętności.
Oczywiście, jak na każdej orbicie, gdy się zasiedzisz to możesz stawać się coraz bardziej doświadczonym ekspertem jako Manager, ale tu znów pojawia się szklany sufit, bo więcej ludzi pod swoją opiekę nie weźmiesz, a więc i w pewnym momencie skończy się droga do zwiększania wartości Twojej pracy dla biznesu.
Co ciekawe, wiele osób uważa, że nie chce przechodzić przez tę orbitę, bo nie chce brać na siebie odpowiedzialności za innych. Przykro mi, ale w takiej sytuacji nigdy nie wejdziesz na inne orbity i będziesz kręcił się w orbicie Specjalisty cały czas i narzekał na swoje życie zawodowe. Idąc dalej zawsze będzie za coś odpowiedzialność.
Porównaj to z życiem prywatnym - czy rezygnujesz z samochodu, bo bierzesz odpowiedzialność, że możesz spowodować nim wypadek? Czy rezygnujesz ze zwierzaka, bo może komuś zrobić krzywdę? Rezygnujesz z dziecka, bo mogą być z nim problemy?
Tak samo to działa w życiu zawodowym. Prędzej czy później trzeba wziąć odpowiedzialność za pracę innych. Ale pocieszę Cię, są do tego odpowiednie narzędzia, procesy, metody, które ograniczają ryzyko i zmniejszają Twoją odpowiedzialność. Wszystko to kwestia nastawienia, a gdy już zdecydujesz, że jesteś na tyle odważny, aby zostać Managerem - zobaczysz, że wcale nie jest to tak piekielnie trudne zadanie.
Przedsiębiorca
Gdy już zdecydujemy, że czas “przejść na własne” lub na orbicie managerskiej osiągnęliśmy limit naszych możliwości rozwojowych, przechodzimy do orbity Przedsiębiorcy. To osoba, która tak naprawdę wykonuje taką samą pracę, jaką wykonywała jako Specjalista oraz z czasem łączy ją z pracą Managera, gdy zatrudnia swoich pracowników.
Jedyna różnica jest tak naprawdę to na czyi rachunek pracuje ona i jej zespół. Nie oszukujmy się, że od razu przeskoczymy do kolejnej orbity, gdzie będziemy siedzieli za biurkiem i zarządzali firmą. Na to jeszcze przyjdzie czas. Na początku jednak musimy wszystko ogarnąć sami, ułożyć procesy, wdrożyć ludzi i sprawić, aby to oni stopniowo nas zastępowali.
Ten etap może być największym boosterem w naszym życiu zawodowym, bo często kojarzy się z wysokimi zarobkami oraz swobodą miejsca i czasu pracy. Ale… No właśnie, pracy. Nie zapominajmy, że jako przedsiębiorca na początku często pracujemy więcej niż na etacie. Nie jest to regułą, ale zawsze są takie momenty, gdy po 8h nie możemy powiedzieć “koniec, zamykam laptopa i idę do domu”, bo to nasz biznes, nasze dziecko, którym się opiekujemy.
Bardzo ważne według mnie jest to, aby nie utknąć na tej orbicie wieczność. Znam wielu przedsiębiorców, którzy mając nawet 300-osobowe firmy, nadal są przedsiębiorcami, ponieważ zajmują się działaniami operacyjnymi, czyli takimi, które powinny być w pełni zdelegowane na zespół. Po to przecież zatrudniają Specjalistów i Managerów, aby skupić się na prowadzeniu biznesu, jego rozwoju i strategii, a nie codziennej pracy. Dzięki takim działaniom przechodzimy na kolejną orbitę.
Właściciel biznesu
Praca właściciela biznesu różni się od przedsiębiorcy tym, na czym skupia się jego uwaga. On bowiem zajmuje się strategią, rozwojem długofalowym, wyznaczaniem kierunku działań, dzięki wsparciu swojego zespołu, który przejmuje jego wizję i wciela ją w życie.
Tak naprawdę to etap, w którym przedsiębiorca nie wie już, jak od podszewki działa jego biznes i każdy proces. Ale wie, że jest po to, aby wcielić jego cele strategiczne w życie. Nie chodzi po firmie i nie czepia się pracy szeregowych Specjalistów. Nie wchodzi w buty Managerów mówiąc im jak i kogo mają zatrudniać. Jest wyżej, w innych sferach biznesu.
Tylko wtedy biznes działa jak należy, bo każdy wie gdzie jest jego miejsce i jak ten trybik wpasowuje się w całą organizację.
Dlaczego więc każdy Przedsiębiorca w momencie zatrudnienia zespołu nie staje się Właścicielem biznesu? Bo pochłania ich codzienna praca operacyjna i nie mogą się w pewnym momencie z niej wyłączyć. Przecież robili to przez ostatnie lata, zbudowali tę firmę i wiedzą jak wszystko powinno działać najlepiej (ykhm, często tylko w ich mniemaniu). Dlatego wtrącają się tam, gdzie ich nie potrzeba i nie dają działać zespołowi w spokoju.
Druga rzecz to to, że zbudowanie takiego zespołu, który pozwoli przejść do orbity Właściciela biznesu, wymaga czasu i zaangażowania, a także wiedzy, doświadczenia jak i wielu prób i błędów po drodze. Gdy jednak się to w końcu udaje - jest nagroda, bo ten etap daje naprawdę wiele możliwości i swobody.
Tak naprawdę to pierwszy poziom, w którym nasze pieniądze generują kolejne pieniądze w biznesie, czyli pracują za nas. Wcześniej przez 3 poprzednie orbity to my musieliśmy pracować na pieniądze, sprzedawać tak naprawdę swój czas w zamian za zapłatę.
Jeśli wyjedziesz na pół roku na urlop, a Twój biznes będzie działał bez problemów - jesteś w orbicie Właściciela biznesu. Gratulacje!
Inwestor aktywny
W pewnym momencie, gdy zdamy sobie sprawę, że nasze pieniądze mogą pracować za nas, rosną aspiracje, aby tylko tak działać. I to właśnie moment, w którym wielu decyduje się na zostanie inwestorem. Czy to na giełdzie, czy to w zegarki, auta, zabytki, waluty. Nie ma to znaczenia - grunt, że pieniądz robi kolejny pieniądz.
Ale znów musimy zrobić krok wstecz, bo aby wejść na tę orbitę musimy nauczyć się zupełnie nowych umiejętności. Poprzednio wykorzystywaliśmy to co już poznaliśmy wcześniej (Właściciel biznesu wyewoluował z Przedsiębiorcy, a ten bazował na umiejętnościach Specjalisty i Managera). Tutaj jednak zasady gry są inne i musimy się ich nauczyć od zera.
Dlatego często się zdarza, że na tę orbitę wskakują osoby nawet od razu ze Specjalisty. I jest to możliwe, lecz takie osoby znów zabalują tutaj bardzo długo, bo nie mają fundamentów, aby przejść do kolejnej. A wtedy dopiero pojawia się problem, bo przecież nikt nie lubi się cofać… A jednak brak podstaw daje się mocno we znaki.
Dlatego jestem zwolennikiem przechodzenia modelu orbita po orbicie, bez skakania, bo tylko wtedy jest to powtarzalny proces, a nie efekt przypadku czy szczęścia. Budujemy silne fundamenty, które później wykorzystujemy, dobudowując kolejne umiejętności i wskakując na kolejne orbity. I wcale nie musi to zająć kilku dekad, bo jesteśmy w stanie przejść przez pierwsze 3 orbity w ciągu zaledwie kilku lat.
Inwestor pasywny
Jest to osoba, która nie poświęca już aktywnie swojego czasu na inwestowanie pieniędzy. Ma od tego ludzi. Brzmi podobnie jak ewolucja Przedsiębiorcy we Właściciela biznesu, prawda? I tak właśnie jest, schemat się powtarza. Nabyliśmy pewne umiejętności, wykonaliśmy pracę, a teraz przekazujemy ją w ręce innych osób.
Tu kryje się prawdziwa wolność finansowa. Bo nie tylko nie sprzedajemy już własnego czasu w zamian za pieniądze, ale na dodatek rękami innych ludzi nasze środki pracują na nas.
Uwaga, nie mylić z oddaniem środków na lokatę czy do funduszu inwestycyjnego! To nie jest skrót do zostania inwestorem pasywnym. Znajdź mi inwestorów z wynikami, którzy swoje środki oddają bankom czy innym organizacjom… To etap, w którym rozumiesz jak działa inwestowanie i teraz robi to za Ciebie inny podmiot. Często na tym etapie zakładane są fundusze inwestycyjne, ale to Inwestor pasywny staje się ich właścicielem.
A bardziej przyziemny przypadek to moment, w którym ktoś staje się właścicielem wielu nieruchomości, zatrudnia firmę do ich obsługi i sam czerpie z tego wyłącznie zyski. Nie angażuje się w cały proces generowania obrotów.
3 poziomy sukcesu
Tym samym przeszliśmy już przez wszystkie orbity i wiesz już w jaki sposób prowadzą one przez życie zawodowe. Tak jak wspomniałem nie każdy musi przechodzić przez wszystkie z nich. Dla niektórych wystarczą pierwsze dwa, dla innych 4, a niektórzy będą mieli aspiracje, aby dotrzeć do ostatniego. Success Orbits™ to droga, która wyznacza cel i kieruje do niego, ale nie jest przykazem, co należy robić.
Powiedzmy sobie jednak o czymś istotnym. Poziomy sukcesu zawierają w sobie po 2 orbity:
Sukces zawodowy = Specjalista + Manager
Sukces biznesowy = Przedsiębiorca + Właściciel firmy
Sukces finansowy = Inwestor aktywny + Inwestor pasywny
Dlaczego tak to działa? Bo zatrzymując się na 1, 3 i 5 orbicie sprzedajemy swój czas. I dlatego ciężko nam iść dalej czy mówić o jakiejkolwiek wolności. Prostymi słowami, gdy nas nie ma, nic się nie dzieje i nie zarabiamy (tak, inwestor aktywny, gdy go zabraknie będzie miał coraz gorsze wyniki i w końcu dochody pasywne wyczerpią się).
Dlatego jeśli chcesz osiągnąć sukces na którymkolwiek poziomie, musisz zadbać o to, aby to praca innych osób przynosiła Ci korzyści.